Temat żywności modyfikowanej genetycznie jest zdecydowanie tematem kontrowersyjnym. Co jakiś czas do przestrzeni publicznej wraca debata na temat wad i zalet GMO oraz pytania o to, czy raczej takie uprawy wspierać czy ich zakazywać. Co więc jest mocną, a co słabą stroną inżynierii genetycznej w tym obszarze?
Plusem GMO jest na pewno możliwość precyzyjnego sterowania rozwojem kolejnych upraw. Dawniej większą odporność czy lepszy smak warzyw i owoców można było osiągnąć jedynie poprzez krzyżowanie upraw. Była to właściwie również inżynieria genetyczna, tylko na znacznie mniej zaawansowanym poziomie. Dziś możemy modyfikować rośliny bardzo precyzyjnie, dodając wybrane geny odpowiedzialne za konkretne cechy. Szczególnie często osiąga się w ten sposób większą odporność na bakterie i choroby.
Druga strona medalu jest jednak równie interesująca. Okazuje się bowiem, że rośliny modyfikowane genetycznie mają mniejszą wartość odżywczą, co jest niewątpliwie wadą. Co więcej, odporność na bakterie opiera się na większej zawartości białka, które warunkuje tę cechę. Białko to wywołuje u wielu osób reakcję alergiczną. Jego większa ilość zwiększą prawdopodobieństwo pojawia się objawów alergii. Odporność na niesprzyjające warunki nie jest też rozwiązaniem dla biednych krajów. GMO stało się bowiem domeną kilku korporacji, które udostępniają sadzonki za znacznie wyższą cenę, niż życzyłaby sobie tego większość rolników.